To jest archiwalna strona czasopisma "Autoportret", na której zgromadzono zasoby z lat 2009-2017. Serdecznie zapraszamy do korzystania z aktualnej wersji strony i bezpośredniej lektury udostępnianych przez nas treści.
Nasze czasopismo proponuje refleksję nad kondycją przestrzeni, w jakiej funkcjonujemy. Jesteśmy przekonani o tym, że otoczenie wywiera wpływ na człowieka, a człowiek wpływa na swoje otoczenie. Przyglądanie się tej relacji pozwala nie tylko na zdobycie wiedzy o nas samych, stąd nazwa „Autoportret”, ale może się stać impulsem do zmiany na lepsze przestrzeni, w której żyjemy.
więcej o Piśmie
Szpital dziecięcy. Oddział chorób zakaźnych. Smutne dzieci leżą samotnie na łóżkach, pozbawione kontaktu z otoczeniem i swoimi zabawkami. Większość oddziałów dziecięcych w Polsce nie różni się zbytnio od oddziałów dla dorosłych – a przecież potrzeby małych i dużych pacjentów są tak różne. Projekt Dominika Lejmana, zrealizowany w szpitalach w Warszawie, Białymstoku i Nowym Jorku, zaludnia ściany szpitali poruszającymi się cieniami zwierząt, przekazując – obok radości oglądania słoni i tygrysów – jeszcze coś ważnego. Co to takiego, zdradza nam Agnieszka Szeffel.
Przestrzenie nawiedzone – pdf do pobrania
Wstęp do numeru “Społeczności lokalne”.
Skąd jestem? – pdf do pobrania
Współczesny człowiek jest coraz częściej rozdarty między tradycyjnym światem rodziny, sąsiadów i przyjaciół a wielkim globalnym społeczeństwem, w którym króluje konsumpcjonizm i kultura masowa. Jak się w tym odnaleźć? Najprościej – po środku, czyli w „przestrzeni glokalnej”, gdzie spotykają się wartości ze sfery mikro i makro. O tym, jak to może wyglądać w praktyce, autor opowiada na przykładzie małego mazurskiego miasteczka, Olecka, w centrum którego stała kiedyś przedziwna rzeźba..
Drzewo na Placu Pawlaka – pdf do pobrania
Sieraków Sławieński. Upalne popołudnie. Cisza. Ze sklepu GS wychodzi niosąc dwie siatki z zakupami… Gandalf. Tak właśnie – Gandalf z „Władcy Pierścieni” Tolkiena. Nie jest to wcale scena z planu kolejnej głupiej komedii, ale przykład na to, jak może działać tzw. wieś tematyczna. Na Zachodzie popularne, w Polsce dopiero zaczynają powstawać – wsie, które postanowiły wyróżnić się jakoś spośród innych i na dodatek zarabiać na tym pieniądze. Wystarczy mieć dobry pomysł, zachęcić do udziału jak największą liczbę mieszkańców i skutecznie się wypromować. Później może być nawet tak pięknie, jak w bajce.
Hobbici, żonglowanie, bajka, brydż – pdf do pobrania
Dolne Miasto to jedna z najbiedniejszych dzielnic Gdańska. Mieszkają w niej głównie emeryci, renciści i bezrobotni. W budynku, który przez wiele lat był publiczną własnością tej społeczności, powstało w 1998 roku Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Nie od początku zyskało ono akceptację mieszkańców – ktoś obcy naruszył przecież ich własną przestrzeń. Kolejne inicjatywy przełamywały barierę nieufności i niechęci. Czy dziś Łaźnia faktycznie udowadnia, że każdy może być artystą? Proszę sprawdzić samemu.
Artyści w “strasznej” dzielnicy – pdf do pobrania
Od czasu do czasu można przeczytać w prasie informację o proteście mieszkańców przeciwko jakiejś budowie. A przecież mogło by do niego nie dojść, gdyby jeszcze na etapie projektu architektonicznego zadbano o udział społeczności lokalnej. Skoro bowiem „architektura to sztuka organizowania przestrzeni dla potrzeb człowieka” public participation pozwala te potrzeby poznać i uwzględnić w projekcie. O tym, jak może wyglądać współpraca władz (inwestora) i społeczności lokalnej z architektami, opowiada Krystyna Pawłowska.
Public participation po polsku – pdf do pobrania
„Wiklinowy pomost” to projekt, który połączył miłośników wyplatania wikliny z Królówki i… Wielkiej Brytanii. Rok temu delegacja z Wysp Brytyjskich przyjechała do Polski, aby z jednej strony, wymienić się doświadczeniami, a z drugiej, poznać kulturę i życie lokalne społeczności Królówki. Przygotowaniom do podjęcia gości z zagranicy towarzyszyło duże zdenerwowanie. Lody pękły przy pierwszym ognisku. Potem zaczęło się wiklinowe szaleństwo… Ciąg dalszy zapowiedziano jeszcze na ten rok.
Po co budować wiklinowe pomosty? – pdf do pobrania
Krakowski Kazimierz to dziś kultowe miejsce w Krakowie – pełno tam knajpek, restauracji, hoteli i oczywiście turystów. Z jednej strony, jest to wspaniały przykład udanej rewitalizacji dzielnicy, którą po wojnie okrutnie zaniedbano (materialnie i społecznie). Z drugiej jednak strony, autorka tekstu wyraża obawę przed inwazją mcdonaldyzacji i kultury masowej, która jest zagrożeniem dla tradycji tej dawnej żydowskiej dzielnicy. Jak pogodzić nowoczesność z historią, zastanawia się Agnieszka Sabor.
Miasto w mieście – pdf do pobrania
Który z pasażerów jeżdżących polskimi kolejami mógłby przypuszczać, że ogrody były niegdyś integralną częścią przestrzeni otaczającej dworce? Stopy nie opuszczają ani na chwilę asfaltu, wzrok ześlizguje się po krzywym żywopłocie, jedynie sporadycznie zatrzymując się na jakimś kwiatku. Tymczasem jeszcze nie tak dawno ozdabianie dworców zielenią było traktowane bardzo poważnie. Drzewa, krzewy i kwiaty sadzono zarówno ze względów estetycznych, jak i funkcjonalnych. Była to prawdziwa sztuka, za którą dziś można tylko zatęsknić.