pismo

Dwór na stacji, czyli krótka historia ogrodów kolejowych

Który z pasażerów jeżdżących polskimi kolejami mógłby przypuszczać, że ogrody były niegdyś integralną częścią przestrzeni otaczającej dworce? Stopy nie opuszczają ani na chwilę asfaltu, wzrok ześlizguje się po krzywym żywopłocie, jedynie sporadycznie zatrzymując się na jakimś kwiatku. Tymczasem jeszcze nie tak dawno ozdabianie dworców zielenią było traktowane bardzo poważnie. Drzewa, krzewy i kwiaty sadzono zarówno ze względów estetycznych, jak i funkcjonalnych. Była to prawdziwa sztuka, za którą dziś można tylko zatęsknić.