Przy źródle. Budapeszt jako miasto-zdrój
Sauna to cudowne miejsce. Oczyszczające pory naprzemienne uderzenia ciepłej pary i chłodu wody w basenie, relaks, zrzucenie z siebie trosk zewnętrznego świata; chwila wytchnienia dla ciała i duszy. Z takich rozkoszy znany był Budapeszt w latach trzydziestych XX wieku, ale i dziś działa tam niejedna łaźnia. Coraz częściej padają pytania o społeczny kontekst tego rodzaju miejsc.
Pociąg do dzieciństwa
Niedaleko Budapesztu, na górze Széchenyiego, znajduje się początkowa stacja kolejki. Budynek wygląda zupełnie normalnie: na ścianie wisi rozkład jazdy pociągów, obok zegar, poza tym kasy biletowe, a przy nich podróżni siedzący na drewnianych ławkach. Wszystko jak na zwykłej stacji, tyle że za (nieco mniejszym niż zwykłe) okienkiem siedzi dwunastoletni chłopczyk, a w pociągu bilety dziurkuje mały konduktor. Opowieść o niezwykłym miejscu – kolejowej Nibylandii – gdzie naprawdę królują dzieci, a dorośli są tylko gośćmi.
Pożegnanie domu. Budapeszt, 11-12 kwietnia 2003
Wygląd Wzgórza Róż, jednej z dzielnic ogrodowych Budapesztu, od zawsze określały małe, domowe kamienice. Dziś budynki te znikają, wypierane przez nowe domy, bez własnego stylu i klimatu. Jak się sprzeciwić? Katalin Balázs i Zita Kun opowiadają o uroczystym pożegnaniu, podczas którego mieszkańcy pozwolili swojej kamienicy ożyć po raz ostatni.