pismo

Mieszkać bezpiecznie po holendersku

Niebezpieczne osiedla to nie tylko polska specjalność. Z problemem tym borykają się np. Holendrzy, którzy postanowili skorzystać przy jego rozwiązaniu z popularnej u nich zasady partycypacji społecznej. Program „Bezpiecznie mieszkać” promuje zarówno rozwiązania architektoniczne, jak i zaangażowanie lokatorów w nadzór nad ich miejscem zamieszkania. Zapoznając się z zasadami ich projektu łatwiej sobie uzmysłowić, co czyni osiedle bezpiecznym.

Mieszkać bezpiecznie po holendersku – pdf do pobrania

pismo

W poszukiwaniu bezpiecznego osiedla

Nocny spacer po osiedlu wiąże się zazwyczaj ze sporym ryzykiem: nigdy nie wiadomo, czy nie „zatrzyma” nas grupka szalikowców albo zwyczajnych chuliganów. Taki właśnie jest krakowski Nowy Bieżanów – typowy produkt architektury osiedlowej lat 70. Może dlatego właśnie tutaj narodziło się kilka ciekawych inicjatyw mających na celu walkę z przestępczością. Powstał młodzieżowy klub „Dziupla”, mieszkańcy zaczynają zacieśniać więzi międzysąsiedzkie, architekci i socjologowie przeprowadzili wstępne badania. Zaczyna się ciekawy eksperyment społeczny. Trzymamy kciuki!


W poszukiwaniu bezpiecznego osiedla – pdf do pobrania

pismo

Nasza klatka jest wspaniała

Klatka schodowa w bloku kojarzy nam się zazwyczaj z miejscem, gdzie smutni ludzie o ponurych twarzach przemykają obok siebie w pośpiechu, wymieniając co najwyżej zdawkowe „Dzień dobry”. Są jednak i takie bloki, w których mieszkańcy się lubią i – co więcej – tworzą prawdziwą sąsiedzką wspólnotę. Czy przykłady podane przez autorkę świadczą o tym, że mieszkańcy osiedli nie są jednak skazani na wyalienowanie?

Nasza klatka jest wspaniała – pdf do pobrania

pismo

Osiedle czyli współczesność

Pokazać blokowisko w kinie nie jest łatwo, bo przecież nie chodzi tu o same budynki, ale również o mieszkających w nich ludzi, a szerzej – kondycję człowieka w ogóle. Udało się to uchwycić np. Antonio-niemu w „Zaćmieniu” czy Kieślowskiemu w „Dekalogu”. Ten pierwszy pokazał, jak struktura przestrzenna determinuje poczynania ludzi, drugi – że pod powierzchnią anonimowości, powtarzalności, mono-chromatyczności i obojętności ukryte są indywidualne, głęboko przeżywane, prawdziwe historie ludzkie. A jak mówią bloki w nowym polskim kinie?

pismo

Mówi miasto

Wizytówką miasta są nie tylko ludzie, ulice i budynki, ale też wszelkiego rodzaju napisy: szyldy nad sklepami, ostentacyjnie wyeksponowane billboardy, napisane urzędowym językiem tablice informacyjne, a także porozwieszane na płotach i słupach ogłoszenia, wymalowane na murach graffiti. Z jednej strony porządkują i organizują nam świat, z drugiej strony go oswajają. I mówią trochę, jacy jesteśmy: wyważeni czy krzykliwi, estetyczni czy tandetni, otwarci czy zamknięci na innych.

Mówi miasto – pdf do pobrania

pismo

Blokowidła Mirona Białoszewskiego

Miron Białoszewski – niekonwencjonalny poeta i indywidualista – na blokowisku? Gdy w 1975 r. pisarz przeprowadzał się na osiedle, czynił to z wielką niechęcią. Wkrótce jednak okazało się, że jego wnikliwe spojrzenie, „czułość wszystkiego” i umiejętność wyłuskiwania z otoczenia „drobin radości” pozwoliły mu przetworzyć nudę blokowiska w prawdziwą literaturę. Poetę zainteresowała szczególna postać relacji międzyludzkich powstających w bloku: jednoczesne bycie razem i osobno. Czym jest blokowanie?

Blokowidła Mirona Białoszewskiego – pdf do pobrania