To jest archiwalna strona czasopisma "Autoportret", na której zgromadzono zasoby z lat 2009-2017. Serdecznie zapraszamy do korzystania z aktualnej wersji strony i bezpośredniej lektury udostępnianych przez nas treści.

Nasze czasopismo proponuje refleksję nad kondycją przestrzeni, w jakiej funkcjonujemy. Jesteśmy przekonani o tym, że otoczenie wywiera wpływ na człowieka, a człowiek wpływa na swoje otoczenie. Przyglądanie się tej relacji pozwala nie tylko na zdobycie wiedzy o nas samych, stąd nazwa „Autoportret”, ale może się stać impulsem do zmiany na lepsze przestrzeni, w której żyjemy.

więcej o Piśmie



pismo

Skład

Rzecz również o przeciwieństwach, tyle że nie w podejściu, ale w stylu. Kiedy w wielu współczesnych mieszkaniach króluje raczej minimalizm, spotyka się również takie wypełnione stertami „starych gratów”: najróżniejszych nakastlików, improwizowanych półek i szafek, wiekowych kotar i zasłon, figurek, posklejanych filiżanek, obrazków, stosów czasopism itp. O tym, skąd bierze się potrzeba zapełniania domu podniszczonymi starociami, pisze zainfekowany tym bakcylem Jacek Dehnel.

pismo

Filozofia urządzania wnętrz

Ludzi, twierdzi autor, można podzielić zasadniczo na dwie grupy: tych, którzy dbają o swój dom, i tych, których on nie interesuje. Dla tych pierwszych urządzanie własnej przestrzeni to przykry obowiązek, dla drugich – sposób wyrażenia własnego wnętrza. W pełnym pasji tekście autor pyta wprost: czy można szanować kogoś, kto nie dba o swój dom?

pismo

Nie oglądaj się

wystawę “Nie oglądaj się” Ewy Kobylarczyk w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku; czas ekspozycji: od 7 do 30 września 2007

“Nie oglądaj się” to pierwsza indywidualna prezentacja prac Ewy Kobylarczyk. Artystka jest absolwentką Wydziały Rzeźby gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz podyplomowych studiów na ASP w Helsinkach. Jako stypendystka amerykańskich, fińskich i szwedzkich instytucji artystycznych brała udział w kilku międzynarodowych projektach. Wystawa “Nie oglądaj się” jest pokazem dokumentacji z kwietniowej akcji w Wenecji, zapisem podróży artystki do “ginącego” miasta. Dodatkowo w CSW Łaźnia artystka zbuduje zaprojektowaną specjalnie dla tego miejsca instalację przestrzenną. Działanie jakie miało miejsce we Włoszech, jak i aranżacja wnętrza galerii, łączy wykorzystany w obu przypadkach materiał – bandaż. Kobylarczyk pieczołowicie owinęła szereg fragmentów architektury miasta unoszącego się na wodzie. Otuliła zwiewną materią arkadowe podcienia, studnie i posągi lwów. Tą subtelną ingerencją w krajobraz, zwracając uwagę przechodniów, starała się opowiedzieć historię o wykluczeniu i niepamięci. Próbuje użyć tego samego języka zwracając uwagę na to, co według niej łączy dwa na pozór odległe miejsca, jak Wenecja i zaniedbane dzielnice gdańskiego Dolnego Miasta. Kuratorki projektu: Anna Grajewska i Agnieszka Pindera

pismo

“przestrzenie sceny” już w sprzedaży!

Numery są dostępne w salonach EMPiK, wybranych księgarniach i Małopolskim Instytucie Kultury w Krakowie (ul. Karmelicka 27).

pismo

Wpłyń na Wisłę!

Już wkrótce “autoportretowe” warsztaty dla dzieci i młodzieży; jeśli macie 11-13 lat (lub dzieci w tym wieku), przysyłajcie zgłoszenia: autoportret@mik.krakow.pl. termin warsztatów: 19-21 sierpnia 2007, miejsce: Bulwary Wiślane w Krakowie

Trzy 10-osobowe grupy (fotograficzna, graficzna i ruchowa) stworzą trzy projekty terenu nad rzeką. W czasie warsztatów uczestnicy przejdą drogę od analizy przestrzeni do nauki projektowania. Prowadzący: Anna Rytter (architektka krajobrazu i koordynatorka projektu), Kasper Jakubowski (student architektury krajobrazu), Marceli Łasocha (student architektury krajobrazu), Agnieszka Pindera (kuratorka), Dominika Szala (tancerka i choreografka), Artur Wabik (grafik). Na chętnych czeka 30 miejsc!

pismo

Drogi czytelniku

Wstęp do numeru “Przestrzenie zdrowia”.

Drogi czytelniku – pdf do pobrania

Tagi:
pismo

I wyszedł uzdrowiony. Przestrzenie zdrowia – przestrzenie snu

Ludzie chorzy od wieków zasypiali, marząc o tym, że następnego dnia obudzą się zdrowi, że ból czy inne cierpienie miną jak ręką odjął. Zazwyczaj cudowne uzdrowienie miało się dokonać za sprawą jakiegoś boga, np. starożytni Grecy udawali się do „świętej lecznicy” Asklepiosa w Epidauros, gdzie ów bóg osobiście zajmował się chorymi w czasie ich snu.

I wyszedł uzdrowiony – pdf do pobrania

pismo

Sanatorium zatopione w górach. Sądecki Żegiestów

Skąd się wzięła moda na wakacyjne wyjazdy do sanatoriów? Dlaczego ludzie w ogóle zaczęli masowo podróżować w odległe miejsca? W XIX wieku stworzono ośmiogodzinny dzień pracy, dzięki czemu nagle pojawił się nieznany wcześniej „czas wolny”. A jak już gdzieś jechać, to najlepiej w ładne miejsce, np. w Beskid Sądecki do Żegiestowa. Czyniono tak przed wojną, dziś jednak ten popularny dawniej kurort zamienił się w miasto-widmo.

Sanatorium zatopione w górach – pdf do pobrania

pismo

Wrócić do zdrowia. Kultura międzywojennego szpitala

Na początku XX wieku szpitale z tzw. umieralni przekształciły się w miejsca, w których można było w pełni korzystać ze zdobyczy nowoczesnej medycyny. Architektura modernistyczna wprowadziła do szpitali porządek, organizację i czystość. Z wypracowanych wtedy rozwiązań architektonicznych korzystamy do dziś.

Wrócić do zdrowia – pdf do pobrania

pismo

Karlsbad w powietrzu

Każdego ranka, około piątej lub szóstej, wokół gorącego, nasycającego powietrze zapachem siarki źródła w centrum Karlsbadu zbiera się gromadka ludzi, którzy przez najbliższe dwie godziny wychylają jeden za drugim pełne kufle leczniczej wody. Kuracja przemienia się w towarzyski rytuał, podobnie zresztą jak cały pobyt w uzdrowisku, w którym wielu pisarzy dopatrywało się metafory świata i życia. Przyjrzyjmy się na chwilę temu mikroświatowi.

Karlsbad w powietrzu – pdf do pobrania