pismo

Sanatorium zatopione w górach. Sądecki Żegiestów

Skąd się wzięła moda na wakacyjne wyjazdy do sanatoriów? Dlaczego ludzie w ogóle zaczęli masowo podróżować w odległe miejsca? W XIX wieku stworzono ośmiogodzinny dzień pracy, dzięki czemu nagle pojawił się nieznany wcześniej „czas wolny”. A jak już gdzieś jechać, to najlepiej w ładne miejsce, np. w Beskid Sądecki do Żegiestowa. Czyniono tak przed wojną, dziś jednak ten popularny dawniej kurort zamienił się w miasto-widmo.

Sanatorium zatopione w górach – pdf do pobrania

pismo

Choroba i artysta. Linoryty Józefa Gielniaka

Józef Gielniak, uznawany za jednego z najwybitniejszych polskich grafików, drugą połowę swojego krótkiego życia spędził w sanatorium. Choroba uniemożliwiała młodemu artyście kontakt z farbami olejnymi, dlatego też poświęcił się w całości tworzeniu linorytów, doprowadzając tę niezbyt zazwyczaj poważaną technikę do prawdziwego mistrzostwa. Tak oto sztuka potrafiła znaleźć dla siebie ujście w miejscu odciętym od świata i przemówić przez człowieka, który swoje prace wycinał nożykiem w linoleum.

Choroba i artysta – pdf do pobrania