Michał Wiśniewski
historyk sztuki, architekt, doktorant w Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Interesuje się architekturą międzywojenną oraz współczesną, prowadzi badania na temat sztuki tworzonej na potrzeby państwa. Jest autorem monografii Ludwika Wojtyczki, krakowskiego architekta i konserwatora zabytków 1. poł. XX w.
Michał Wiśniewski opisuje historię rozczarowania modernizmem, który sprowadził osiągnięcia awangardy do „pragmatycznego wymiaru zmechanizowanej produkcji”. W pierwszej części tekstu przedstawia krytykę wampirycznego stosunku awangardy i rzeczywistości powołując się na prace Manfreda Tafuriego, członka tzw. szkoły weneckiej, od lat 60. XX wieku poddającej ostrej krytyce roszczenia nowoczesności. Natomiast w części drugiej prezentuje historię „Warszawy funkcjonalnej” – projektu rozwoju urbanistycznego stolicy przygotowanego przez Szymona Syrkusa i Jana Chmielewskiego, współtwórców Karty Ateńskiej (dokumentu zawierającego postulowane zasady nowoczesnego projektowania miejskiego, stworzonego pod kierownictwem Le Corbusiera). Projekt „Warszawy funkcjonalnej” zawierał m.in. koncepcję idealnego osiedla w zachodniej części miasta, zespołu mieszkaniowego dla 10-12 tys. mieszkańców skupionych w kilku koloniach na powierzchni od 30 do 100 hektarów z własnym żłobkiem, szkołą i terenami sportowymi. Całość została przygotowana z uwzględnieniem liczby mieszkających w dzielnicy ludzi, ich potrzeb kulturalnych, edukacyjnych i zdrowotnych, architekci zatroszczyli się także o przemyślenie problemu transportu w obrębie miasta. Plan przebudowy Warszawy miał wyjść naprzeciw potrzebie poprawy warunków bytowania ludności w mieście. Okoliczności polityczne sprawiły jednak, że „Warszawa funkcjonalna” pozostała jedynie projektem wirtualnym. Jeśli coś się z tego planu udało zrealizować, to jedynie w formie karykatury, np. blokowisk.
Światłu przypisywano rozmaite znaczenia. W oświeceniu, odwoływano się do niego jako do źródła poznania, symbolu równości i demokracji. Te idee przeniosły się, rzecz jasna, również na obszar architektury, w tym również polskiej. Autor prezentuje główne nurty polskiej architektury, w których ujawnił się paradygmat światła. Na początku XX w. pojawiła się w naszym kraju idea nasyconego światłem i zielenią miasta-ogrodu, w międzywojniu zaczęto korzystać ze szkła, iglic, przede wszystkim zaczął się jednak upowszechniać ideał egalitarnej przestrzeni miejskiej zacierającej granice klasowe (np. kolonie mieszkaniowe na warszawskim Żoliborzu). Skutki tej modernistycznej rewolucji widać nawet w siermiężnej architekturze PRL-u.
W dwudziestoleciu międzywojennym między zwolennikami Piłsudskiego i Dmowskiego toczył się spór o wizję Polski, jednak oba obozy łączyła myśl o Polsce jako potędze zdolnej kształtować politykę regionu. Ideologia kolonialna znalazła wyraz w oficjalnej propagandzie państwowej realizowanej między innymi na polu architektury.
Skąd się wzięła moda na wakacyjne wyjazdy do sanatoriów? Dlaczego ludzie w ogóle zaczęli masowo podróżować w odległe miejsca? W XIX wieku stworzono ośmiogodzinny dzień pracy, dzięki czemu nagle pojawił się nieznany wcześniej „czas wolny”. A jak już gdzieś jechać, to najlepiej w ładne miejsce, np. w Beskid Sądecki do Żegiestowa. Czyniono tak przed wojną, dziś jednak ten popularny dawniej kurort zamienił się w miasto-widmo.
Sanatorium zatopione w górach – pdf do pobrania
Nowojorski Times Square to symboliczny, pulsujący nerw świata; miejsce przez całą dobę wypełnione wielojęzycznym tłumem, rozświetlone wielkimi reklamami, rozbrzmiewające klaksonami niezliczonych taksówek. Przy odrobinie uwagi, posiłkując się spostrzeżeniami poczynionymi przez socjologów już prawie 100 lat temu, dostrzeżemy na tej zatłoczonej „scenie” cechy charakterystyczne dla całej współczesności.