Rafał Wójcik

Filolog klasyczny, mediewista, bibliotekarz. Pracuje w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu w Sekcji Starych Druków. Wierny badaniom nad dziejami sztuki pamięci, ostatnio poświęca również czas wczesnym kalendarzom i różnym drobiazgom oraz, zafascynowany relacją między obrazem a słowem, tworzy pionierską wśród bibliotek naukowych kolekcję komiksu. Uwielbia kawę, chałwę i papierosy. rafal@amu.edu.pl
pismo

Locus Spatiosus, o przestrzeni mnemonicznej w sztuce pamięci

Jak zdefiniować przestrzeń umysłu człowieka? Jak opisać byt składający się z impulsów elektrycznych przepływających między neuronami? Czym jest przestrzeń tworzona przez ludzi w ich pamięci? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć Rafał Wójcik, odwołując się do starożytnej i średniowiecznej sztuki zapamiętywania rzeczy. Z czego składa się ludzka pamięć? Z miejsc i wyobrażeń. „Miejsce (locus) to jakaś wyobrażona forma, najczęściej architektoniczna, np. dom, róg budynku, przestrzeń pomiędzy kolumnami. Wyobrażenia zaś to wizerunki tego, co pragniemy zapamiętać”. Wystarczy zatem wykreować w umyśle miejsce z przypisanym do niego wyobrażeniem, by bez trudu przywołać je w pamięci. Przestrzeń pamięci rządzi się też swoimi prawami. Jan Szklarek, polski bernardyn żyjący na przełomie XV i XVI wieku, wyłożył zasady tworzenia tej przestrzeni w swoim dziele pt. Opusculum de arte memorativa, w którym pisał o miejscach głównych, „gdzie należy umieszczać główne wyobrażenie lub wyrażenie, które pragniemy zapamiętać” i miejscach poszczególnych, „gdzie umieszczamy wyobrażenia lub wyrażenia podrzędne”. Każde z tych miejsc charakteryzowało się również innymi szczegółowymi cechami; można je było odpowiednio układać, multiplikować i zmieniać. Przestrzeń mnemotechniczna była czymś w rodzaju sceny, na której rozgrywała się sztuka pamięci. Pamiętanie polegało na odgrywaniu jej kolejnych aktów.