Wirtualna metropolia. O niezrealizowanych projektach dwudziestolecia międzywojennego
Na przekór maksymie profesora Chappeya dzisiejsza architektura „rysowana” i „mówiona” nie jest już merde. Wręcz przeciwnie – niczym nie ustępuje architekturze budowanej. Sprzyja temu – pisze w swoim artykule Jarosław Trybuś – architektoniczna kolonizacja świata wirtualnego oraz niemal nieskończone możliwości tworzenia doskonałych komputerowych wizualizacji wyobrażonych budowli. Niestety nim doczekaliśmy się takiego pozytywnego przewartościowania tej rzekomo gorszej architektury, wiele z wymyślonych i jedynie narysowanych budynków na długie lata zniknęło z pola naszego widzenia. Dotyczy to także projektów przekształcania miast i aglomeracji. Jako przykład Jarosław Trybuś przypomina plan przebudowy Warszawy, dokładnie cztery jego elementy. Pierwszy z nich to planowana na 1944 rok Wielka Wystawa Światowa – na prawym brzegu Wisły miały powstać ogromne tereny wystawowe z nowoczesnymi pawilonami i górującymi nad miastem wieżami-obeliskami. Drugi to nowy Dworzec Centralny z pobliskim 60-metrowym wysokościowcem na ul. Chmielnej (dworzec spłonął w 1939 roku, a pięć lat później został zniszczony przez Niemców, natomiast wieżowiec nigdy nie powstał). Trzecim z projektów miał być nowy Plac Piłsudskiego, a czwartym – zupełnie nowe Powiśle. Żaden z wymienionych projektów nie został jednak zrealizowany, a te „pomniki myśli, marzeń i możliwości swojej epoki” pozostają dla nas „nieobciążone niedomaganiami materii” i „trwają w stanie idealnym”.